3 maja ubiegłego roku zamieściłam poniższy post, z przepisem na kiszone łodygi i pączki mniszka na facebooku, i ma on tam, rekordową jak dla mnie liczbę udostępnień, ponad 300. Bardzo się cieszę, i mam nadzieję, że zostaliście na tyle zainspirowani, iż odważycie się na degustację, i chociaż na testowe zakiszenie małego słoiczka pączków mniszka oraz osobno jego łodyg kwiatowych.
Ulubione kiszone pączki i łodygi mniszka.
Zbierając kwiaty mniszka na syrop, pożałowałam rok temu ogromnych ilości zostających łodyg kwiatowych. A przecież jak cały mniszek są jadalne. Ukisiłam je tak samo jak pączki. I jestem dalej zachwycona.
W tym roku moje mniszki mają bardzo długie łodyżki i nie mieszczą się pionowo w słoiku, więc je zwinęłam. Są elastyczne, a jednocześnie nie włókniste, więc z przyjemnością będzie można je zjadać o każdej porze roku. Można je pokroić, dla mnie jednak frajdą jest jak mogę je jeść w całości.
Kiszę jak wszystkie kiszonki. Najprościej, bo leniwa jestem. Tak samo kiszę stokrotki. Przepis tutaj
W jednym słoiczku układam łodygi mniszka, w drugim pączki mniszka, a w trzecim kwiaty.
1 litr wody
1 łyżka soli kłodawskiej (19 gr)
Wodę zagotowuję, dodaję sól, i już letnim płynem zalewam zawartość słoiczka, czyli łodygi mniszka. Zakręcam go! Przez kilka dni kiszonka może „pracować”. Jak się uspokoi, najczęściej trwa to około tydzień, dolewam wody z solą, aby zawartość była przykryta. Nie pasteryzuję. Przechowuję część słoiczków w lodówce, część w szafce, są dobre i nadające się do spożycia nawet po roku.
Smacznego kiszonego mniszka!
Justyna
Bardzo polecam #mniszeklekarski #taraxacum #kiszonki #wildedibles #wildfoods #wildkitchen #foragers #forager #taraxacumofficinale #dziczejemy
One thought on “Kiszone łodygi i pączki mniszka , hit na facebooku”